Bardzo lubię grać w szachy i z tym tematem wiąże się kolejny
wpis.
Pierwszy nabytek to szachy podróżne, magnetyczne, zamykane w
metalowym pudełku. Dodatkowo na drugiej stronie otwartego pudełka jest plansza
do gry w kółko i krzyżyk. Sprawdzanie czy są wszystkie pionki chwile w sklepie
zajęło, ale na szczęście były. Świetnie się sprawdzają w podróży, czy na
pikniku w lesie. Cena około 10 zł.
Drugą rzeczą jest drewniany blat z szachownicą. Duzy i
ciężki, kosztował około 20 zł, ale po doprawieniu nóg od starego stoliczka
wyszło bardzo ładnie. Teraz zajmuje miejsce w salonie i zawsze jest gotowy, żeby
rozegrać na nim ciekawą partię
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz