Duże zapalniczki stołowe to bardzo fajny prezent. Pierwsza
zapalniczka w postaci lampy Alladyna, była właśnie prezentem dla mojego ojca.
Bardzo się z niej ucieszył, a nie jest łatwo go ucieszyć, bo on już 'wszystko
ma i nic nie potrzebuje'. Kosztowała jakieś 20 zł o świetnie się prezentuje na
stole.
Drugą zapalniczkę z drewnianą podstawą kupiłem na raty.
Najpierw za 3 zł zapalniczkę właściwą, czyli wyjmowany wkład, bo tak stała
sama. Dopiero kilka dni później zobaczyłem, że jest jeszcze do niej drewniana
podstawa, z którą bardzo ładnie się prezentuje.
Ostatnia zapalniczka jest to zupełnie zwykła metalowa zapalniczka
Ronson, ale za 2 zł to chętnie ją kupiłem, jednorazówki są droższe.