Dzisiaj może nie sprzęt, ale bardzo mnie się ten znaczek
spodobał. I wisi obecnie nad moim biurkiem. Przypomina mi, że jak kiedyś zbiorę
wystarczająco dużo pieniędzy to pojadę na zwiedzanie Australii. Może za parę
lat.
Na wagę to taki znaczek kosztował ze 30 gr, a marzenia o Australii
są bezcenne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz